Dark River (#1: Spotkanie)
![]() |
Ciemnym wieczorem dziewietnastoletnia dziewczyna- Keyt Peyper zdecydowała się wyjść na spacer. Poszła do parku do którego chodziła zawsze gdy była smutna. Tym razem też tak było ,ponieważ zmarła jej matka. W którymś momencie zadzwonił telefon dziewczyny.
-Halo?
-Dobry Wieczór. Tu Steysy Knight. Jestem przyjaciółką Keyt. Czy mogę prosić ją do telefonu?
-Steysy ,to ja-Keyt.
-Sory ,nie poznałam Cię... Masz taki drżący głos. Coś się stało?-nastolatka zwierzyła się swojej przyjaciółce o śmierci jej matki.
-...Jej pogrzeb jest w przyszłą sobotę.-dodała dziewczyna.
-Strasznie mi przykro...
-Niepotrzebnie... To nie twoja wina.-Dziewczyny rozłączyły się i dokładnie w tym samym momencie nastolatka spostrzegła ,że ktoś za nią szedł.Odwróciła się przerażona. Za swoimi plecami ujżała dwudziestoletniego ,niewysokiego chłopaka.
-Przepraszam ,jeśli Cię wystraszyłem...
-Jak miałam się nie wystraszyć jeśli za mną szedłeś?! Po co to zrobiłeś?!-wrzasnęła Keyt.
-Pomyliłem Cię z kimś. Przepraszam. A tak wogóle jestem Jake. Jake England.
-Keyt Peyper ,ale przyjaciele mówią mi Ket. Miło mi.
-Jeszcze raz Cię przepraszam.
-Nic się nie stało... naprawdę..-Keyt przerwała w połowie zdania z powodu usłyszanego przez nia przeszywającego jęku.
-Przepraszam Cię ,ale muszę lecieć. Może byśmy się kiedyś spotkali i pogadali?
-Emm... Jasne!
-To mój numer ,zadzwoń jak będziesz miała ochotę...-Mówiąc to Jake zapisał swój numer telefonu na kartce i podał dziewczynie. Po chwili Keyt zauważyła ,że jest bardziej smutna niz była przed paroma sekundami- gdy w pobliżu był chłopak ,ale nie bardziej niż gdy rozmawiała z przyjaciółką ,ani gdy dowiedziała się o śmierci matki. Dziewietnastolatka spojrzała na małą kartkę i próbowała odczytać niewyraźne pismo chłopaka. Zanim jej się to udało minęło kilka minut. Na kartce widniał napis:
609-242-888
Dzwoń kiedy chcesz ;)
Jake England
C.D.N.
Czekam...
OdpowiedzUsuńMogę zadzwonić? xD
Jak chcesz to dzwoń... ale ostrzegam niewiem czyj to numer xP
UsuńDzwonie! xD Byłyby jaja, jakby to był jakiś zboczeniec z siekierą, albo gwiazda filmowa. :P Rozumiem, że nie ponosisz odpowiedzialność za ten numer? xD
OdpowiedzUsuńhttp://only-lps.blogspot.com/
Nie ponoszę ^ ^ Nieźle bybyło... Ty dzwonisz ,a tu odbiera twoja ulubiona wokalista/wokalista lub aktor/aktorka. To by były jaja xD
OdpowiedzUsuń